niedziela, 4 listopada 2012

Rozdział 4

Oczami Lexi

Poniedziałek.. Boże to był jakiś koszmar, banda pederastów w tej szkole. Po 3 lekcji była długa przerwa, więc wyszłam przed szkołę na papierosa, miała gdzieś czy ktoś mnie zobaczy i tak gorzej być nie może. Kiedy wróciłam usiadłam pod ścianą na korytarzu, a jakieś dwie rude szmaty coś o mnie gadały. Wściekłam się, więc do nich podeszłam. Myślały, że są takie hop do przodu i zaczęły coś do mnie gadać, od razu je zjechałam. Co za bezczelność. Siedzę sobie normalnie jak człowiek, a tu wyrwą się jakieś i kozaczą. Miałam wrażenie, że ta przerwa się nigdy nie skończy, jeszcze na sam koniec zobaczyłam jakiś trzech klientów stojących przy wielkim oknie. Jeden z nich pokazał mnie pacem i coś powiedział do reszty. Zagotowało się we mnie, miałam ochotę podejść i zajebać mu w ryj. Powstrzymało mnie tylko to, że właśnie zadzwonił dzwonek. Zaczynała się teraz 4 lekcja czyli fizyka, wchodząc do klasy zobaczyłam, że tych trzech idzie do tej samej sali co ja. Usiadłam na ostatniej ławce, żeby nie rzucać się za bardzo w oczy a Ci kolesie usiedli przede mną.
- Ja pierdole... - powiedziałam cicho pod nosem.
Kiedy każdy już usiadł na swoich miejscach, nauczycielka wstała ze swojego krzesła i zaczęła mówić.
- Mamy nową uczennicę w klasie. - uśmiechnęła się do mnie. Nazywa się Lexi Clarke mam nadzieję, że się dogadacie. - zwróciła się do wszystkich. - I proszę bez żadnych problemów, z racji tego, że jestem waszym wychowawcą już trzeci rok to wiem czego się po was spodziewać i będę powtarzała to w kółko. - Prawda Panno Clarke? - zwróciła się do mnie blond kobieta, a ja w tym czasie pisałam sms'a.
- Tak, tak.. - zerknęłam na nią.
- Chciałabym się o tobie czegoś dowiedzieć, za chwilę mamy kolejną lekcję, więc tą potraktujemy jako lekcję wychowawczą. Proszę opowiedz coś o sobie jeśli możesz. - oparła się o swoje biurko.
- Muszę? - spytałam.
- Tak. - odparła.
- Dobra, więc jestem Lexi mam 19 lat i... - zacięłam się.
- Opowiedz dlaczego do nas trafiłaś. - mówiła z uśmiechem na twarzy.
- W poprzedniej szkole mnie zawiesili za rozbójnictwo i inne, więc rodzice przenieśli mnie tutaj.
Mówiąc to siedziałam i patrzyłam na wszystkich w klasie. Przede mną siedział ten blondyn z jakimś szatynem, a ten trzeci ławkę obok i cały czas bacznie mi się przyglądali.
- Mam nadzieję, że tu nie będziemy mieli z tobą problemów. - dodała.
- Może.. - powiedziałam cicho a klasa zaczęła się śmiać.
Najwyraźniej naszej wychowawczyni się to nie spodobało i mam to w dupie. Będę żyła jak do tej pory, przecież nie przystosuje się do życia tych ciot. Kobieta wydawała się być spoko, ale nie wiadomo jak to jest w praktyce. Reszta dnia szybko minęła, moi przyjaciele przyszli po mnie. Wieczorem wróciłam do domu i pierwsze pytanie rodziców.
- I jak było w szkole? - spytał tata.
- Chu.. Znaczy, spoko. - powiedziałam. - Dobra idę się pouczyć. - dodałam.
Haa, dobry żart. Tak na prawdę nigdy się nie uczę jakoś nie mam na to "czasu". Widocznie nie jestem taka głupia, bo coś tam z lekcji wynoszę i lecę na 3 i 4. Weszłam do pokoju, rzuciłam torbę na podłogę i usiadłam przy biurku włączając laptopa. Weszłam na Facebook'a i wyświetlił mi się jakiś gość w gitarą, weszłam w niego i okazało się, że to ten blondyn ze szkoły. Zaraz zadzwoniła do mnie Holly i powiedziałam jej o nim. Później zaczęliśmy gadać na skype w czwórkę i na tym się skończył poniedziałek. Poszłam się wykąpać, zaliczyłam wieczornego papierosa i poszłam spać. Rano obudziłam się o 7:00, do szkoły miałam na 9:00, więc spoko nie muszę się nigdzie śpieszyć. Zeszłam na dół, zrobiłam sobie płatki z mlekiem i wyszłam zapalić na taras. Rodziców już nie było. Tata miał lot o 6, a mama na 7 jedzie do pracy. Po zjedzeniu poszłam na górę do garderoby i ubrałam się. Zaliczyłam jeszcze poranną toaletę i o 8:04 byłam już gotowa. Taa, ciekawe co ja teraz będę tyle czasu robiła, jeśli do szkoły idę jakieś 15 minut. Włożyłam do torby potrzebne książki, wzięłam telefon do ręki i wszyłam z domu zamykając za sobą drzwi. Stwierdziłam, że pójdę wcześniej i posiedzę sobie przed szkołą. Było lato i poranki były w miarę ciepłe, więc żaden problem. Po 15 minutach, weszłam przez bramę szkoły i usiadłam na ogromnych schodach przed wejściem. Wzięłam telefon do ręki, włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam Kanye West ft. Jay-Z - Who Gon Stop Me. Uwielbiałam tą piosenkę i w kółko jej słuchałam. Weszłam na twitter'a przez telefon i zobaczyłam, że Chris dodał zdjęcie z Ryanem. Oczywiście skomentowała, bo nie obyłoby się bez
tego. Napisałam. : "ale wy macie nasrane w głowach <3". Zawsze tak sobie piszemy, albo ciśniemy, taki nasz żywioł. Sama się do siebie uśmiechnęłam a w tej chwili zobaczyłam 5 chłopaków kierujących się w stronę schodów.
Kiedy zobaczyłam ich to osłupiałam. Był ten blondyn i... o mój boże, to ten z dołeczkami. Wyjęłam słuchawki z uszu i patrzyłam na nich chamsko. Podeszli do mnie i w loczkach zaczął.
- O proszę kogo my tu mamy... - uśmiechnął się wrednie.
- Mnie, nie widać? - spojrzałam na niego krzywo.
- Zadziorna... Lubie takie. - mówił cwaniacko.
- Chyba Ci się coś pomyliło chłopcze, z takimi tekstami to wyskakuj do tych blondynek prowadzających się w tej budzie. - wstałam i spojrzałam mu prosto w oczy.
- Nie lubię blondynek.. Ale niebieskie włosy są twarzowe. - mówił wciąż lokowaty.
- Wiem, dlatego je mam. Coś jeszcze? Bo nie chce tracić czasu na kogoś takiego jak ty.
- Uuuuu..... - jęknęli wszyscy a ja się uśmiechnęłam zadziornie.
- Słuchaj mała.. Chyba nie wiesz z kim zadzierasz. - podszedł bliżej.
- Hola hola, po pierwsze chyba trochę za blisko gościu. - odepchnęłam go lekko od siebie, po drugie nie jestem mała tylko.. - przerwał mi blondyn.
- Lexi. - uśmiechnął się.
- Właśnie, a po trzecie to chyba ty nie wiesz z kim zadzierasz. - dokończyłam.
- Lexi tak..? No więc Lexi.. - loczek się wkurzył i chciał już coś powiedzieć.
- Oszczędź sobie Harry. - powiedział jakiś Mulat.
- Harry?  Harold ta? Ja pierdole... Chyba tylko idiota ma tak na imię, a no ta... - zaśmiałam się.
Reszta była wpatrzona we mnie jak w obrazek i powstrzymywali się od śmiechu, jeden się cicho zaśmiał taki w brązowych włosach i szelkach a ten cały Harry spiorunował go wzrokiem. Niestety tą miłą pogawędkę przerwał nam dzwonek na lekcje. Wzięłam swoją torbę i ruszyłam w stronę wejścia a tamci jeszcze zostali na chwilę, ale zaraz byli już za mną. Weszłam do wyznaczonej klasy a cała piątka oczywiście też. Zobaczyłam, że trzy ostatnie ławki nie są zajęte, spodziewałam się, że siedzą na nich właśnie oni, ta cała szkolna zgraja i wcale się nie myliłam. Stanęłam przy biurku nauczyciela od Języka Angielskiego który poprosił mnie żebym chwilkę poczekała, bo chce coś powiedzieć. Reszta zajęła miejsca, a najgorsze jest to, że jedno jedyne miejsce które było wolne było przy Harry'm... No kurwa niee.. - pomyślałam. Była to jedna ławka, dobra mogę z kimś ją dzielić ale z nim?!
- Witam moją ulubioną klasę! - przywitał się nauczyciel. - No więc, chyba wszyscy wczoraj poznaliście nową uczennicę, ale ja jeszcze nie miałem okazji jej poznać.
- I ja! - podniósł rękę Harold ze śmiechem.
Klasa zachichotała, a ja pokazałam mu "fuck you", oczywiście jakżeby inaczej Pan to zobaczył.
- O widzę, że Panna Lexi już nauczyła się podstawowego znaku tej klasy. - zaśmiał się.
Ja stałam jak wryta i nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać, że zaraz mam usiąść koło tego idioty.
- Dobrze, do rzeczy.. Chyba już wiesz, gdzie przypadło Ci siedzenie. - uśmiechnął się do mnie. - Oczywiście koło mojego ulubionego ucznia no i masz szczęście bo podobno to "ciacho". - znowu nauczyciel zaczął się śmiać.
Był po prostu odjechany. Czułam się przy nim jak przy dobrym koledze i tak na luzie.
- Ta, chyba ślepi tak uważają. - odparłam a cała klasa zaczęła się śmiać.
Chyba Haroldowi się to nie spodobało i dobrze.
- Dziewczyna z charakterkiem i bardzo dobrze! Może wreszcie Harry znajdzie szacunek do dziewcząt. - spojrzał na niego i pokazał palcem. - No dobrze a teraz siadaj.
- To już wolę chyba na podłodze niż koło niego. - znowu zaczęłam.
- To dobry pomysł! - wtrącił loczek.
- Cichosza! Migiem siadasz, już już. - lekko mnie popchnął za plecy.
Niechętnie.. Raczej bardzo, ale to bardzo niechętnie usiadłam przy brunecie. On mnie tylko obczaił od góry do dołu tak samo jak ja jego. Co za tupet. - pomyślałam. Wyjęłam książki do Anglika i oczywiście telefon. Od razu napisałam sms'a do Holly. Brzmiał on: " To jest jakiś obłęd Holly, jak Ci opowiem to jebniesz.". Nie czekałam długo na odpowiedz bo od razu mi odpisała: " Co się dzieje"?. Nauczyciel szedł w naszą stronę więc szybko go schowałam.
- Chyba ktoś tu się bawi telefonem na lekcji języka angielskiego. - powiedział Harry tak  żeby nauczyciel usłyszał.
- Chyba ktoś mnie wkurwia na lekcji języka angielskiego. - odparłam trochę ciszej papugując go.
Chłopak już nic nie odpowiedział a pan nie zareagował. I dobrze.. Po kolejnych 3 lekcjach nadeszła długa przerwa, a ja standardowo poszłam zapalić. Stałam już przy drzewie i nagle ktoś stanął koło mnie. Popatrzyłam na człowieka i okazało się, że to ten Mulat. Również wyciągnął papierosa i odpalając go zaczął mówić:
- Kojarzę cię. - spojrzał na mnie.
- Ta? Ciekawe skąd. - nawet na niego nie patrzyłam.
- Z imprezy, nie miałaś fajek, więc Ci dałem jednego.
- Aaa, już pamiętam..  Jak chcesz to Ci mogę oddać. - popatrzyłam na niego.
- No co ty, ja nie Harry.. - zatrzymał się.
- No dokończ, chętnie posłucham jakiś jest gnojkiem. - dodałam.
- Nie traktuje dziewczyn poważnie, raczej jak szmaty na jedną noc.
- Ja pierdole, co gość ma łeb... - przewróciłam oczami zaciągając się.
- Raczej się już nie zmieni, nikt na to nie liczy. - wypuścił dym.
- Jeszcze się okaże.
- Jesteś odważna jeśli chcesz z nim walczyć. - powiedział.
- Dlaczego? Bo mam własne zdanie? On się uważa za króla świata to ja go sprowadzę na ziemię, wy pewnie mu odpowiadacie, ale żadna laska mu może jeszcze nie pocisnęła, więc ja będę pierwsza.
- Tak w ogóle to Zayn. - podał mi rękę.
- Lexi. - odwzajemniłam uścisk dłoni.
- Jesteś jakaś inna. - zaczął po chwili.
- To miał być komplement? - podniosłam jedną brew.
- Tak, jesteś taka specyficzna. Niebieskie włosy też robią swoje, ale..
- Mam charakterek? - dopowiedziałam.
- Dosłownie.
- Taa, słyszałam to dziś już parę razy. - zgasiłam papierosa. - Ej dobra, ja się zwijam..
- Ale mamy jeszcze 3 lekcje.
- I chuj, nie chce mi się tu siedzieć i patrzeć na te przyjebane mordy.
Chłopak się lekko zaśmiał.
- To siema..
- Nara. - odpowiedziałam i wyszłam ze szkoły.
On myśli, że ja przyjaciół szukam czy co? Niech przystopuje.. Dobra nie ważne, nie chciało mi się już siedzieć w tej szkole, więc poszłam do domu. Rodziców i tak nie było w domu a siostra... Ta moja siostra, chyba wcześniej o niej nie pisałam nie? No więc, studiuję w Kalifornii. Przylatuje do nas, ale rzadko. Od zawsze miałam z nią dobry kontakt, ale po moich wybrykach chciała postawić mnie do pionu, ale chyba jej nie wyszło. Nieraz do mnie dzwoni jak dowiaduję się co nowego odwaliłam. Z przyjaciółki zrobiła się moim wrogiem numer je... raczej dwa, bo tym pierwszym jest teraz Harry.
Byłam już w połowie drogi do domu kiedy przypomniało mi się, że nie odpisałam Holl. Sięgnęłam do kieszeni i okazało się, że nie mam telefonu. Dla pewności przeszukałam wszystko i nic.. Wściekłam się, nie miałam innego wyjścia jak iść tą samą drogą aż pod szkołę. Jak myślałam tak zrobiłam. Ponownie weszłam na teren szkoły i szukałam telefonu. Chodziłam jak głupia i po całej trawie zasadzonej przed budynkiem szukałam czarnego iPhone'a. W pewnym momencie coś się zaświeciło. Chciałam podbiec, ale zorientowałam się, że tam stoi ta nieszczęsna piątka. Kurwa no jak zwykle.. Nie chciałam rzucać się w oczy, ale chyba nie dało tak rady. Odważnie podeszłam do miejsca, gdzie leżał mój telefon, wzięłam go w rękę a kiedy już się podnosiłam przede mną stanął jakiś chłopak. Okazało się, że to blondyn. Jak on miał na imię? N... Natan... Ni.. Niall. O tak. - mówiłam w myślach.



I jest 4 rozdział oczami Lexi. Komentujcie jeśli czytacie, to na prawdę dużo znaczy dla mnie i Holly. Mam nadzieję, że się podoba, jeśli macie jakieś pytania do bohaterów, mnie lub Holl to piszcie w komentarzach, odpiszemy na pewno. Dziękujemy za dotychczasowe miłe słowa i za tyle wejść. Lexi <3 

28 komentarzy:

  1. Super coraz bardziej sie rozkręca :D królowa <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha dobre, coraz bardziej podobają mi się główne bohaterki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej, ej, ej :D ziomek, oddaj mi swojego talentu troszku, co? ;*
    Zapraszam do mnie, na coś nowego :))
    Pozdrawiam, Justina Btahels [justinabathels.blogspot.com] ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. oja suki ale dobre jestescie ! *-*
    pytanie do Lexi : dlaczego stwarzasz takie problemy wychowawcze? nie szkoda ci twoich rodziców i jak oni muszą to przeżywać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale zachowuję cię tak mimowolnie, już taka jestem, niby chcę się zmienić ale jest mi ciężko. - Lexi <3

      Usuń
    2. do lex: wiem, ze nie chcesz sie zmieniac, ale choc mala czastka siebie kiedys nie chcialas dokonac zmiany charakteru?

      Usuń
    3. chciała jakaś część, ale w moim towarzystwie to było normalne, oczywiście widzę w sobie wady, które chciałabym zmienić na lepsze, a jak mi to wychodzi i wyjdzie to zobaczymy. - Lexi <3

      Usuń
    4. czyli wszystko to wina towarzystwa? +nie boisz się , że jak poszłaś do innej szkoły to urwie ci się kontakt z przyjaciółmi? nawet jak bardzo byście chcieli go utrzymywac

      Usuń
    5. może nie towarzystwa, ale społeczeństwa w którym się kręciłam. Trzeba było sobie radzić, a bycie taką jaką jestem było jedynym wyjściem i ratunkiem żeby ludzie cię nie "zdeptali". O to się nie martwię, uważam, że prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko. - Lexi <3

      Usuń
  5. fantastyczny jest !
    oo widzę , że Lex " poznała " już chłopców . xx
    mam nadzieję , że jej stosunki do nich się jeszcze zmienią , right ?
    asiaa1Dkiss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będzie lekkie zamieszanie, ale nic więcej nie mogę powiedzieć. - Lexi <3

      Usuń
  6. Co kolejny to lepszy <3 K.

    OdpowiedzUsuń
  7. boże kocham was dziewczyny! Świetnie piszecie obie Lexi i Holly. Pytamko do Lexi: czy będzie coś między tobą a Zaynem albo Niallem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raczej nie, ale nic nie obiecuję, sama jeszcze nie wiem jak to wszystko się potoczy. - Lexi <3

      Usuń
  8. No, no no , ciekawa jestem jak się dalej potoczy ta historia, jakoś nie mam pojęcia co może soę stać, bo charakterek Lexi ;D
    Uwielbiam to opowiadanie i kpcham was dziewczyny ♥ #muuuuchlove
    W sumie, to Lexi mogła by być z Hazzą #iwish
    Czekam ma nn, mam nadzieje, że dodasz szybko, bo zaraz umrę z coekawości, hehs :D
    @_karolaaa_

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieje, ze Holly jutro doda a ja zaraz po niej zacznę pisać jesli czas mi na to pozwoli, dziękuje w imieniu moim jak i Holly za te miłe słowa - Lexi <3

      Usuń
  9. przezajebisty blog! czekam na kolejny xxx

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest genialne! Zajebiście piszecie dziewczyny ^^ jeden z nielicznych opowiadań gdzie dziewczyna jest taką suką to mi się podoba jak nic ;) dobra kiedy kolejny rozdział? Chce już wiedzieć co dalej!
    Pozdrawiam Megan x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolejny rozdział należy do Holly, mam nadzieje ze jutro uda jej sie dodać - Lexi <3

      Usuń
  11. Zajebisty! Facet od angielskiego trochę jak nasz od religi :D czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  12. Geniaalne jak pozostałe *.*

    toksyczna-milosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne. masz talent :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialne opowiadanie <3
    zapraszam na: http://i-remember-yoou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. K*RWA ale zajebisty nie no nie moge tak jest zajebisty ;D! ahahah Lexi bedzie cisnąć Harremu ahha oj bedzie niezle hahahahaha ;p nie no dziewczyny macie k*urwa meeeeeeeeeeega talent !!!!!!!!1 ;8 czekam na kolejny !!<3333333333333♥;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale super !! <3 wpadniesz? http://whatmakesyoubeautifuul.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. świetne macie talent ;)

    OdpowiedzUsuń