środa, 14 listopada 2012

Rozdział 11

Oczami Holly

Moje przygotowanie na imprezę nie trwały długo. Ubrałam się w miarę przyzwoicie, ale nie w żadne kiecki, bo to nie w moim stylu. Zabrałam se sobą 10 gram Marihuany i 4 gram Sziszy.
Wyszłam z domu i udałam się pod szkołę Lex. Na miejscu wszyscy już byli i udaliśmy się do domu Harrego. Nie ukrywam, chate miał wielką i bogatą. Podobało mi się tam, ale wyobraziłam sobie jak będzie wyglądał ten dom po imprezie to już nie było za ciekawie. Zajęliśmy się rozkładaniem potrzebnych rzeczy, takich jak alkohol, jaranie, jedzenie itd. O 19 zeszli się ludzie. Mało znajomych twarzy, ale po godzinie 3/4 ogarnęłam.
Początkowo było spokojnie, kieliszki szły powoli, Marihuana gram po gramie się spalała. Kiedy wszyscy mieli już faze, zaczęła się prawdziwa impreza. Przez cały nie widziałam Liama, co dziwne bo ciągle się do mnie przystawiał. W sumie nie obchodziło mnie to że go nie ma, pewnie wyrwał sobie jakieś laski i bzyka każdą po kolei. Jest idiotą, oni tak już mają. Dochodziła 3.00 i niestety zjawił się ten cały Liam.
-Hej słonko! - Krzyknął.
-No cześc. - Odpowiedziałam.
-Dobrze się bawisz, skarbie?
-Możesz skończyć z tą gadką?
-Nie kochanie, nie mogę. Zadałem pytanie.
-Pierdol się.
-Oj przestań. - Powiedział stanowczo. - Może się przejdziemy na pięterko? Chcesz sprawdzić co potrafię? - Zapytał wesoły.
-Hmmm nie.
-Suka.
W tym momencie się wkurzyłam. Jak on śmie mnie tak nazywać. Nie wytrzymałam. Wzięłam zamach i przywaliłam mu mocnego kopa w brzuch. Nikt na to nie zwrócił uwagi, ponieważ wszyscy byli pochłonięci imprezą. Payne złożył się z bólu. Wymamrotał jeszcze coś pod nosem i odszedł.
Często walę ludzi jeżeli mnie obrażą. Chociaż kiedyś robiłam to częściej. Czemu? W dzieciństwie nie miałam łatwo. Zanim poznałam się z Lex, byłam zdana tylko na siebie. Nie miałam powodzenia w szkole, nikt za bardzo za mną nie przepadał. Do tego, dwie laski ciągle mi dokuczały. Wtedy byłam typową fighterką. Lałam się z każdym kto mnie zaczepi. Nie ufałam nikomu i do tej pory tak jest. Ufałam, ufam i zawsze będę ufać Lex. Chłopakom oczywiście też, ale to ona jest dla mnie najważniejsza. Uratowałam mnie z bycia osiedlową buntowniczką. Fakt, że nadal nią jestem, ale nie w tym stopniu co kiedyś.
Po tym wydarzeniu udałam się po zimne piwo i poszłam na basen. Tam był Niall z Louisem, zaczęliśmy rozmawiać na jakieś dziwne tematy, np. Dlaczego trawa jest zielona. To wszystko wina Marihuany, ale lubiłam ten stan. Siedziałam w tym basenie z nimi dobre 40 minut i cały czas mieliśmy temat do rozmowy. No ale miałam ochotę na coś do jedzenia, ponieważ złapało mnie gastro. Weszłam do kuchni, a na stole siedział Liam z Zaynem.
-O przyszła Pani obrażalska. - Zaczął Liam.
-Nie prowokuj mnie.
-Bo?
-Bo będzie powtórka idioto.
-Kurde, musisz mi tak cisnąć? Co ja Ci zrobiłem? - Pytał.
-Zadaj sobie te same pytanie.
Powiedział coś do mnie, ale miałam to w dupie. Wzięłam trzy bułki i zaczęłam każdą po kolei jeść. Chciałam znaleźć Lexi, ale nigdzie jej nie było. Chciałam zadzwonić, ale po pierwsze zgubiłam telefon, a po drugie i tak by pewnie nie odebrała.
Dochodziła już 4.50,  ja nie byłam w stanie wstać z kanapy, na której siedziałam. Większość ludzi już zgonowała. Siedziałam sama w jednym pokoju no i oczywiście kto przyszedł? Liam.
-Czekasz już na mnie co? - Zaczął.
-Nie. - Odpowiedziałam krótko.
-Dobra wiem, że ta. Zdejmuj majtki mała. - Zaczął mnie prowokować.
- Czy ty się dobrze czujesz? Po co to robisz? Żeby mi zaimponować? Jesteś debilem, ale już Ci to mówiłam. Aaaa no tak. Do Ciebie i tak nic nie dociera.
Miałam jeszcze coś powiedzieć, ale nagle uciął mi się obraz.
Obudziłam się, ale nic nie widziałam. W miejscu w którym spałam, było ciemno. Próbowałam się podnieść, ale przywaliłam głową o coś. Spróbowałam się poczołgać i udało mi się wyjść. Okazało się, że spałam pod łóżkiem. Co najgorsze, nie sama. Obok mnie leżał Liam, a ja nie miałam na sobie spodni ani majtek. Masakra, miałam nadzieję, że się z nim nie przespałam. Niestety nic nie pamiętałam. Wszyscy jeszcze spali, zeszłam na dół poszukać Lexi, ale nigdzie jej nie było.
Nie było łatwo chodzić, ponieważ wszędzie gdzieś ktoś spal albo leżały przedmioty dziwnego pochodzenia.
Spowrotem udałam się na górę, weszłam do jednego pokoju i znalazłam ją. Leżała wtulona w Harrego. Zaczęłam się śmiać, nie wiem czemu. Może mi jeszcze nie minęło po imprezie. Chciałam ją obudzić, ale dopiero po paru sekundach zorientowałam się że paraduję po domu z gołą dupą. Znowu się głośno zaśmiałam i wróciłam pod łóżko do Liama w poszukiwaniu moich sponi albo przynajmniej majtek. Wtedy obudził się Liam.
-Tego szukasz? - Wskazał na moje ubrania.
-Tak, oddaj to.
-Oddam jak powiesz, że było Ci dobrze?
-Co? My na prawdę to robiliśmy? Ja pierdole masakra.
-Tak kochanie, byłaś wpsaniała. Szkoda, że nie pamiętasz.
-Ogarnij się, to wina alkoholu nie panowałam nad sobą. Zapomnij o tym i oddaj mi ubrania.
-Nie, bo teraz jesteś piękniejsza. - Spojrzał się na mojego nagie ciało.
-I tak debilu nic nie widzisz, bo jest ciemno.
-Widzę wszystko dokładnie.
-Dobra, oddaj to.
-Hmmm skoro nic nie pamiętasz i nie możesz stwierdzić, że Ci się podobało to zrób mi teraz małą laseczke.
-Hahahahaha, śmieszny jesteś. Okryję się jakimś kocem, nie mam zamiaru Ci opierdalać lachy.
-Jak chcesz skarbie, ale moje oferta jest zawsze aktualna.
-Super, nie skorzystam.
Wyszłam spod łóżka i okryłam się prześcieradłem. Udałam się do pokoju gdzie spała L i obudziłam ledwo ją obudziłam.
-O Holly, co ty tu robisz?
-No nie wiem sama.
-O to fajnie.
-No wiem, ej przespałam się z Liamem.
-A ja z Harrym.
-Cieszysz się?
-Nie wiem, a ty?
-Nie, masakra.
-Ok, mogę iść już spać?
-Tak, dobranoc.
Nasza rozmowa trwała dość krótko i była trochę bez sensu. Nie wiedziałam co robić, była 10 a wszyscy spali, no oprócz Payne. Postanowiłam poszukać swojego telefonu. Znalazłam kilka, ale żaden nie był mój. Odłożyłam je na jedno miejsce aby właściciele je mogli spokojnie odebrać.
Po poszukiwaniach znalazłam go. Leżał w lodówce. Odczytałam wszystkie sms, bo było ich sporo i zobaczyłam kto dzwonił. Oczywiścię, mama dlatego oddzwoniłam.
- Holly! Gdzie ty jesteś?
- Ja?
- Nie ja. - Odpowiedziała kobieta z ironią.
- Ja, eee w szkole.
- Tak na pewno. Wracaj do domu.
- Oj nie chce mi się. Pa.
Rozłączyłam się i wyłączyłam telefon, bo nie miałam ochoty z nią rozmawiać.
Udałam się do pokoju, w którym spałam. Weszłam pod łóżko zobaczyć czy jest tam Li. Na szczęście go nie było.
Nie miałam za bardzo co robić, dlatego chciałam się umyć. Udałam się do pierwszej lepszej łazienki którą znalazła. No, ale nie była pusta. Nagi Liam, właśnie wyszedł spod prysznica. Byłam zaskoczona jego ciałem i wielkością "przyjaciela" i nagle coś we mnie zadrżało. Sama nie wiem co to było, ale było dziwne. Nie chciałam uciec z tej łazienki, chciałam się patrzeć na jego tors i resztę. Mój wzrok z wrogo nastawionego, zmienił się w łagodny.
Kurde Holly co to miało być? Zobaczyłaś gołe faceta i Ci się to podobało? Próbowałam się zniechęcić, przypominając sobie wszystkie gadania Liama, ale nic to nie dawał.
Podeszłam do niego bliżej, złapałam za ramiona i powiedziałam.
- Tak, było fajnie.
Nie odpowiedział, tylko się uśmiechną. Dopiero potem się zorientowałam, że kiedy objema rękoma złapałam go, prześcieradło poszło w dół, a ja byłam naga. Już miałam szybko chwycić, za nie ale on mnie powstrzymał.
- Zostaw, skoro widzisz mnie to dlaczego ja nie mam widzieć Ciebie.
Zrobiło mi się głupio, ale miał rację.
- Przepraszam. - Wypowiedział te słowa.
No i stało się. Tak, wybaczyłam mu i zaczął mi się podobać. Nie mogłam w to uwierzyć, serce waliło mi jak młot. Spojrzałam mu w oczy i chyba oczekiwał odpowiedzi, ale nie chciałam nic mówić, chciałam tylko żebyśmy tak stali. Odpowiedziałam tylko krótkie "ok".
Staliśmy tak cały czas, od czasu do czasu coś do siebie powiedzieliśmy. W końcu postanowiliśmy się ubrać i zejść.
Kiedy wykonaliśmy daną czynność i chcieliśmy zejść już na dół, nagle do łazienki wpadła jakaś ruda dziewczyna.
- Liamuś ty mój Romeo tu jesteś. - Zaczęła poczym żuciła mu się w ramiona i przylizała.
Widziałam, że ją odpycha ale moje teorie się jednak sprawdziły. Wczoraj Liam bawił się z każdą panienką, a na deser wziął mnie. Odrazu wyszłam z łazienki i szybkim krokiem skierowałam się do jakiegoś pokoju. Nie był o dziwno zajęty, dlatego położyłam się na łóżku i tak leżałam.
Pierwszy raz miałam takie uczucie, a tu nagle takie coś? Przychodzi pierwsza lepsza dziewczynka i liże się z nim. Ale kurwa?! Co mnie to w ogóle obchodzi, przecież go nie kocham ani on mnie, co z tego że uprawialiśmy seks? Byłam pijana i tyle, gdybym panowała wtedy nad sobą, nic by takiego się nie zdażyło. Słyszałam, jedno zdanie wypowiedziane w kierunku tej dziewczyny.
-Odwal się suko!
I drzwi do pokoju się otworzyły, był to Liam.
-Holly, żyjesz?
-Każdej mówisz, że jest suką?
-Co? Nie no co ty.
-To po co jej tak powiedziałeś. Najpierw ruchasz jakąś lasek, rozkochujesz w sboie, następnie lecisz do drugiej, a tamtą uważasz za suke?
-Nie, Holly to nie tak. Po alkoholu lubię się zabawić, ty dziś też byłaś bardzo chętna. No ale w tej łazience teraz, to było takie no inne. Dziwnie się poczułem.
- Mhm, ja też... Podniosłam się i spojrzałam na niego. Idę do domu, jak Lexi się obudzi powiedz jej, że jesem w domu  i niech do mnie zadzwoni jak się obudzi.
-Może Cię odwieść? - Zaproponował się.
-Myślę, że  nie jesteś w stanie, ale dzięki. Narazie.
Wstałam i wyszłam, ale on poszedł w moje ślady. Kiedy właśnie miałam otworzyć drzwi, on złapał mnie za rękę i pocałował. Nie wiedziałam czy to odwzajemnić, czy nie.
- Co to miało być? - Zapytałam.
- Nie podobało Ci się? - Posmutniał.
- Nie no sam całus był spoko, ale dlaczego to robisz? Jeszcze wczoraj wyzywałeś mnie od suk. Dobra wiesz ja muszę odpocząć, siema.
Wyszłam z domu i udałam się na przystanek. Autobus dojechał naszczęście w miarę szybko, w domu byłam po 20 minutach.
Dom był zamknięty, a ja nie miałam klucza. Udałam się do stajni usiadłam na belce siana, oparłam się o boks Cygana i zasnęłam. Śniła mi się cała impreza.


___
Przepraszam za wszystkie błędy. :)
            / Holly

16 komentarzy:

  1. Fajny. Kiedy bedzie nastepny?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki świetny :D To teraz Holly będzie z Liamem? #Please , rozdziałam mi się fchuj podobał, tak się wciągnełam, że nie załważyłam błędów, hehs. Czekam na nn, mam nadzieje, że dodacie szybko,bo nie mg się już doczekać ^^
    @_karolaaa_

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Holly i Liama to jeszcze nic nie wiadomo :D
      dziękuję <3
      - Holly

      Usuń
  3. Jak ja uwielbiam to opowiadanie! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny. Zresztą jak wszystkie inne rozdziały.. Ahh, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    biebergazm69

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ten blog. jedyny jaki czytam <3

    OdpowiedzUsuń
  6. dalej!!!!!!!!!!!!! <3 *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział !
    czekan na następny . ♥
    asiaa1Dkiss

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny rozdział :) K.

    OdpowiedzUsuń
  9. CUDNE♥
    DALEJ:3


    ja dopiero zaczynam:
    http://life-forever-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń